Znany cytat mówi: „Gdyby ciężka praca prowadziła do bogactwa, najbogatsi byliby niewolnicy”. Coś w tym jest, prawda? Ale z drugiej strony przekaz, że należy „ciężko pracować, aby coś osiągnąć” to jedna z najbardziej rozpowszechnionych wskazówek dla tych, którzy dążą do sukcesu.

 

Jak to zatem jest? I co różni pracę ciężką od mądrej?

Co kojarzy Ci się pod pojęciem „ciężkiej pracy”? Zazwyczaj jest to praca fizyczna, lub ogrom czasu pracy wkładanej w określone zadanie. Praca mozolna, w skupieniu i z pełnym zaangażowaniem. Wykonanie nie 100%, a 120% normy. A co za tym idzie, liczenie na to, że jeśli pracujemy dobrze to zostanie to wynagrodzone finansowo lub w postaci możliwości awansu czy rozwoju. Czy rzeczywiście tak to działa? Masz wrażenie że najlepiej zarabiają lub pną się po szczeblach kariery właśnie te osoby które pracują „ciężko”? Albo, że właśnie te osoby mają gwarancję zatrudnienia, spokojniej i stabilnej pracy – jeśli taki jest ich cel?

 

Prawda jest taka, że zwłaszcza w dzisiejszej rzeczywistości fokus na „ciężkiej pracy” jest za wąski. Nawet jeśli marzy nam się jedynie spokój zatrudnienia i akceptujemy aktualne warunki finansowe istnieją zewnętrzne czynniki, które mogą niwelować efekty naszego zaangażowania. Świat się zmienił, więc i dawne koncepcje ewaluują. Naukowiec z Uniwersytetu Queensland, Dr Luke Zaphar wskazuje nawet, że wiele z powszechnie znanych i przekazywanych młodszym pokoleniom wskazówek na temat pracy jest nie tylko mylnych, ale również szkodliwych![1] Mit pracy ciężkiej jest jednym z nich.

 

Co zatem realnie ma wpływ na to jak nasza praca przełoży się na wymarzony sukces. W największym uproszczeniu można powiedzieć: pracuj mądrze. Czyli jak?

I tu przyda się nieco szersze spojrzenie na rzeczywistość.

Dzisiejszy świat opisują dwa terminy VUCA i BANI. Czasem uznawane za konkurencyjne, myślę jednak, że uzupełniające się i pokazujące złożoność czasów w których żyjemy. Kolejny znany cytat (lub chińska klątwa – zależy do źródła) brzmi: „Obyś żył w ciekawych czasach”. I bezdyskusyjnie właśnie takie czasy mamy!

 

Według koncepcji świata VUCA dzisiejsza rzeczywistość jest zmienna, złożona, niepewna i niejednoznaczna (Volatility, Uncertainty, Complexity, Ambiguity). Co za tym idzie trudno nam przewidywać trendy i wydarzenia, czego dobiciem są np.: zmiany na rynku pracy, nowe technologie, co raz szersze zastosowanie AI. Nie wszystkie nowe zjawiska można też wyjaśnić na poziomie logiki, wiele z nich wymaga szerokiej perspektywy i zupełnie nowych sposobów analizy. Jakie wyzwania związane są z funkcjonowaniem w tej rzeczywistości? Coś co jest przeciwieństwem stałości i spokoju, czyli elastyczność, gotowość do wprowadzania zmian i akceptacja zjawisk nieoczywistych i nagłych. Schodząc na praktyczne narzędzia funkcjonowanie w świecie VUCA to stała, niekończąca się edukacja, analiza zewnętrznych zjawisk i motywowanie się do nowych aktywności, zmiany swojego sposobu myślenia, działania i również pracy.

 

Termin VUCA odnosi się więc do świata, który realnie jest już naszym udziałem. BANI natomiast definiuje przyszłość. Ten akronim zdefiniowany został w 2020 roku przez J. Cascio i był odpowiedzią na nową rzeczywistość, która powstała po globalnej pandemii.

Świat BANI to świat kruchy, niespokojny, nieliniowy i niezrozumiały (Brittle, Anxious, Non-linear, Incomprehensible). Krucha jest nasza stabilność gospodarcza, bo połączony system gospodarczy wielu państw skutkuje tym, że kryzys w jednym z nich rozlewa się szeroką falą na inne. Niepokój wywoływany jest przez nadmierną ilość bodźców, faktów i fakenewsów, które zalewają ludzi i burzą ich poczucie bezpieczeństwa. Nieliniowość to forma zaburzenia znanego nam schematu przyczyny i skutku, bowiem mało znaczące fakty i działania w dowolnym zakątku świata potrafią w nielogiczny, szeroki sposób oddziaływać na całą ludzkość. Wszystko to przekłada się na niezrozumienie przez nas rzeczywistości w której żyjemy.

 

Jak ma się to do mitu ciężkiej pracy? Nowe czasy wymagają od nas nowych kompetencji. Nowego podejścia do działania. Sama koncentracja na przedmiocie działania jest niewystarczająca.

 

Aby z powodzeniem realizować „mądrą” pracę konieczne staje się otwarcie na świat.

 

Po pierwsze: stała edukacja, można powiedzieć „głód wiedzy” to podstawa, aby pozostawać w kontakcie ze zmieniającą się rzeczywistością. Ta potrzeba aktualizacji wiedzy powinna stać się oddolnym, naturalnym mechanizmem. Oczekiwanie na to, że to pracodawca zaproponuje możliwość aktualizacji wiedzy to skazywanie się na jej brak.

 

Po drugie: otwartość na zmiany. To trudne, gdyż jako ludzie wdrukowany mamy niejako lęk przed zmianą, tym co nowe, obce. Mechanizm obronny odpala się nam automatycznie. Zaakceptowanie tego, że wszystko zmienia się w zawrotnym tempie to odłączenie się od schematu „bo dawniej…”, „u nas zawsze…”, „do tej pory…”. To wszystko już przeszłość, która nie wróci. Aktualne staje się pytanie jak działać wykorzystując to co pojawia się na horyzoncie.

 

I trzecie zagadnienie – równie ważne, to umiejętność komunikowania się, współpracy i współdziałania, w miejsce dotychczasowej rywalizacji. Świadome, empatyczne podejście do drugiego człowieka, bowiem to właśnie obecność innych jest lekiem na niepokoje. Kiedy jesteśmy rozdzieleni tracimy siłę, stajemy się bardziej podatni na uleganie lękom.

Mądra praca to zatem działanie w oparciu o stałą edukację, elastyczne i zespołowe. Jeśli trwamy w starych schematach, to mimo pełnego zaangażowania w to co robimy możemy nie zostać docenieni. Mniej ważny staje się czas przeznaczony na realizację działania, ważniejsze jest twórcze podejście i umiejętność kreowania nowych rozwiązań, wykorzystywania dostępnych narzędzi, budowania nowoczesnych zespołów. Te nowe czasy w których żyjemy nie promują już harówki, otwiera się bowiem szereg możliwości aby jej uniknąć. Warto je wykorzystywać.

[1] https://filozofuj.eu/przestanmy-powtarzac-dzieciom-mity-na-temat-pracy/

Facebook
Scroll to Top
Skip to content